Forum Green Day Grenades Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Berlin 30.08.2012

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Green Day Grenades Strona Główna -> Koncerty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
rock_lml
Mike's Coffehouse
Mike's Coffehouse



Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:17, 12 Lis 2012 Temat postu:

Homorata! Własnie chodzi mi po głowie jak pod tą zieloną bramą zanuciłaś nam "Nightlife" <3 hahahha taki powrót do przeszłości!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaszczurka
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: szafa Mike'a
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:50, 12 Lis 2012 Temat postu:

O rany, ja już o tym zapomniałam... Very Happy To znaczy, teraz mi się przypomniało, że faktycznie, coś takiego było. Chyba jeszcze w miarę wcześnie, a na pewno przed tą ulewą. Dla kogo ja to śpiewałam? Dla Ciebie, Marzeny, Anki...? Ja i moje zdolności wokalne Mr. Green

Jak już jesteśmy w temacie wspominków, to ostatnio w głowie miałam sytuację, które nie uwzględniłam w relacji - jak zobaczyłyśmy po drugiej stronie tej bramy w jakiejś budce kogoś, kto wyglądał dla nas jak Billie i ja chciałam przecisnąć się przez pręty, ale na połowie nogi się skończyło Laughing Pamiętam te dzikie rozważania o wzroście, kształcie głowy, fryzurze... Co my tam jeszcze robiłyśmy? Bo jakoś wtedy, przylepione do tych prętów (no a przynajmniej ja się przylepiłam) śpiewałyśmy też Longview.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rock_lml
Mike's Coffehouse
Mike's Coffehouse



Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:37, 12 Lis 2012 Temat postu:

Oj tak śpiewałaś dla nas. Hahah jeszcze przed wielkim kryzysem
Hahahah tak w końcu wyszło, że to nie on. Ale potem zastanawiałyśmy się czy czasem tam Tre nie stoi Very Happy Oj ale to było piękne. To on? Nie to nie on, a może jednak xD hahahah. A potem ta straszliwa walka jak nas zbili do kupy xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaszczurka
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: szafa Mike'a
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:12, 12 Lis 2012 Temat postu:

rock_lml napisał:
Hahah jeszcze przed wielkim kryzysem

Żałuję, że nikt mnie i mojego jęczenia nie nagrał Mr. Green
"Mój tyłek zaraz odpadnie"
"Wszystko mam mokre"
"Ten deszcz nigdy nie przestanie padać"
"Nie będą wpuszczać tym wejściem, na pewno robią nas w konia"
"A jeśli przez tą ulewę odwołają koncert?"
"Mamo, przynieś mi kurtkę od deszczu! Mamo! Mamo! No jak to gdzie jestem! Proszę przynieś, zaraz się utopię"
"Ta głupia flaga na moich nogach przecieka"
"Ile czasu już minęło? No jak to dwadzieścia minut? Mój zegarek stanął!"

Z tego przecież by wyszedł kabaret Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Homo Economicus
Administrator
Administrator



Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 9661
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:24, 12 Lis 2012 Temat postu:

Nie tylko ja jestem panikarą odnośnie koncertów GD Ale podobają mi się Twoje wypowiedzi i to bardzo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaszczurka
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: szafa Mike'a
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:33, 12 Lis 2012 Temat postu:

Magda napisał:
Nie tylko ja jestem panikarą odnośnie koncertów GD

Ja nie panikowałam, ja po prostu marudziłam i jęczałam na potęgę, bo byłam mokra, zmęczona i kilka części ciało naprawdę mnie bolało. No dobrze... Troszkę panikowałam Mr. Green Z tym wpuszczaniem. Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie tylko ja. Wszyscy mieliśmy niekiepski problem przez te dwa wejścia, a gdy ustawili przy naszym tablicę informującą o wyjściu, to był taki moment, że chciałyśmy zwijać manatki i sunąć pod drugą bramę, mimo że tam miałybyśmy miejsce jakiś kilometr od sceny. Nie wiem jak to się stało, że zostałyśmy, ale to była najlepsza decyzja w moim życiu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzena_89
Redakcja strony
Redakcja strony



Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:39, 12 Lis 2012 Temat postu:

Wy mnie straszyłyście! Wtedy też zaczęłam się martwić czy będą wpuszczać tym wejściem przy którym czatowałyśmy Very Happy.
Mi się zrobiło tam słabo gdy siedziałam(!), więc twierdzę, że deszcz mnie w jakiś sposób uratował. Honorata! ja nie zapomnę Twojej modlitwy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marzena_89 dnia Pon 23:40, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rock_lml
Mike's Coffehouse
Mike's Coffehouse



Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:02, 18 Lis 2012 Temat postu:

Ale masakra... bo wiecie niemcom się nie ufa... Nie wiadomo czy chca zając nasze miejsce. Czy co. Myśle, że nasza panika była uzasadniona Wink
Matko i to koczowanie pod pelerynami. No i ta cała akcja jak ktos szedł do toalety. Ja poszłam w tedy myśle sobie "Boże święty, a jak ktoś po prostu się tam wbije?!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaszczurka
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: szafa Mike'a
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:22, 04 Gru 2012 Temat postu:

Poszukuję filmiku, na którym uchwycona jest wlatująca na scenę pierwsza polska flaga. Jak zapewne pamiętacie, wtedy wszyscy jak jeden mąż zaczęliśmy pokazywać ją Billie'emu, a on wziął ją, wytarł struny gitary i odłożył na głośnik. Na jakiej piosence to było? Pamiętam tylko, że jakoś na początku koncertu. Obejrzałam mnóstwo filmików, ale nie mogę znaleźć uchwyconego tego momentu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomula483
Polish Idiot
Polish Idiot



Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:28, 28 Sty 2013 Temat postu:

Green Day- Berlin 30.08.2012

Przygoda zaczęła dzień przed koncertem gdy ja wraz z moją 5-osobową ekipą wyruszliyśmy obczaić ten cały obiekt Wuhlheide. Po godzinie szwędania się obok torów i drogi szybkiego ruchu trafiliśmy... odrazu na backstage! Zrobilliśmy rundkę wokół i pod główną bramą było już 5 osób. Jak to ja wtedy powiedziałam "O cholera o 5 osób z dużo!" Już sobie wyobrażałam jak jedziemy następnego dnia pod halę a tu będzie już 15 osób.... 150... a nawet 1500! xD Połowa ekipy siała panike (w tym ja) i snuliśmy teorie spiskowe by 2 osoby zostały pod halą na noc a nad ranem by była zmiana warty. Lecz druga połowa ekipy pukała się w czoło gdy słuchali naszych panikarskich ględzeń. Razz Uzgodniliśmy, że wybierzemy pierwszym metrem z rana. Przy okazji próbowałam się dowiedzieć moim łamanym niemieckim czy wejście boczne też będzie otwarte. Facet twierdził, że tak.

Pobudka- godzina trzecia. Mimo, że wtedy spałam zaledwie godzine budzik przywołał banana na mojej twarzy. Razz Pod halą byliśmy o 5:00. Przybyliśmy jako pierwsi przy bocznym wejściu- fuck yeah!!!! Wraz z dwiema koleżankami wpadłyśmy na pomysł obczajenia ile ludzików jest już pod bramą główną i chcąc zachować kamuflaż by niemcy nie wyczaili, ze my na koncert to udawałyśmy, że jesteśmy tutaj na porannym joggingu. I tak jak te damy biegnące w rockowych ciuchach + ja z paczką fajek w ręku obczaiłyśmy, że liczba osób pod główną nie uległa zmianie. ; > Niedługo po naszym przyjściu doszły polki, które były naprawdę spoko i zajebiście się z nimi zabijało czas gadając o wszystkim a także o d*pie marynie. Very Happy W tym czasie doszły niemki od których biła jakże 'wielka sympatia' do nas.... Ahhh gdyby wzrok mógł zabijać... Jedna była różowowłosa, która baaaardzo mi zalazła za skóre.. Oj bardzo. Po jakims czasie przyszła dziewczyna, która po angielsku zaczęła dyskutować, że to właśnie ona powinna mieć pierwszeństwo stania pod bramą, bo była już tutaj całą noc. Wymieniając po polsku między sobą uwagi na ten temat dziewczyna wrogo nastawiona do nas wypaliła po polsku 'Wy myślicie, że was nie rozumiem'. A my wszystkie w takim szoku. Razz Jednak udało nam się z nią dogadać i okazała się naprawdę sympatyczną dziewczyną mieszkającą w Szwecji. Przy okazji ostrzegła nas przed tymi 'miłymi' niemkami, ze niezły dym robią... Ja ucząca się więcej niemieckiego niż nagielskiego nie mogłam go praktykować, lecz bardzo się przydał gdy one nas obgadywały. Smile I tak mijał czas na wspólnym jedzeniu piciu, poznawaniu nowych ludzi. W międzyczasie po 10:00 kazali nam się cofać, by mogli założyć boczne barierki. Polacy jak jeden mąż złapali się za ręce by bronić swoich najlepszych miejsc. Po rozstawieniu barierek po bokach już mogliśmy zając z powrotem miejsca pod bramą i pewnie śmiesznie wyglądało jak wszyscy tak się rzucili biegiem. Razz Ok. godziny 13:00 znów kazali nam się cofać i znów my polaczki złapaliśmy się za ręce ale te cholerne niemry po prawej nie miały zamiaru się w ogóle cofać. Mądry facet naprzeciwko mnie wołał przez jakieś 5 minut "WETIER WIETER WIETER" "SCHNELLER SCHNELLER SCHNELLER" chcąc, żebyśmy się cofnęły i nie pilnując prawej strony by też się cofała- no pozdro dla niego. Po dłuższym czasie wreszcie się udało, tasiemka trzyma- rozstawianie barierek. Czas jakoś do 16:00 zleciał. Tu się gadało, dzieliło wodą, pozbywało niepotrzebnych rzeczy. Aparat na wszelki wypadek włozyłam w stanik przez co 2 dziewczyny z tyłu w dwójkę musiały mi zapiać. xD Następnie różowowłosa flądra zdołała się wepchac koleżankom za mną. Po jakimś czasie o zgrozo, tasśma nie wytrzymała i pękła, akurat w tym miejscu gdzie ja miałam brzuch,lol. I musiałam zachować pozory, że nic się nie stało... Gdy ochroniarze już wyszli do nas i się naradzali jak te damy kulturalnie machałyśmy do nich- a co! Trzeba być miłym. Krótko przed 16:00 ochroniarze zajęli swoje pozycje a my mogliśmy się przesunąć do przodu. Tylko ta niemka za mną tak przylegała do moich pleców, że stałam bardzo blisko ochroniarza. Co zajmowało już moją osobistą przestrzeń Razz
Zaczęło się wpuszczanie. Przy przeszukiwaniu 'z góry na dół', kobieta nie wiadomo czemu mimo, że miałam krótkie spodenki macała mnie aż do kolan. Nie wiem, chyba sprawdzała czy nogi dokładnie ogoliłam. Wszystko szybko się działo. Różowa lafirynda chciała się przepchać przez co musiałam 2 sekundy dłużej stać więc wydawało mi się, że w tym czasie już 2343445354 osób się przewinęło. Najgorsze były schody- le ja biegnąca małymi schodkami- a inni przeskakujący co 3 schodek. Muszę poćwiczyć 'schodkowanie' na następny koncert. Razz Ale pierwszy rząd zdobyty! Zaraz obok Michelle. Dziękuję miłym 2 ochroniarzom, którzy cierpliwie podnosili mi kurtkę i flagę gdy spadły po kilka razy. Po którymś razie jeden ochroniarz się zlitował i wcisnął mi kurtkę pod schodkiem. . Myślałam, że nie wiem co zrobię niemce za mną która się rozsiadła jakby nigdy nic i opierała o moje nogi. Gdy zwróciłam uwgę nie posłuchała się więc trochę 'pomalowałam' butem jej koszulke. -.- I jedna z tych wrednych niemek chciały mnie wypchnąć więc poraz kolejny cieszyłam się, że znam trochu niemieckiego. I tak czas leciał na pogadankach z Michelle i jej koleżanką Charlotte. All Time Low bardzo mi się podobało i mają bardzo ładnego technika, który przed występem podejrzanie się na mnie długo patrzył. Nawet gitarzysta uścisnął ze mną dłoń- kozak. Angel & Airwaves byli tacy sobie. W międzyczasie sobie prawie mdlałam. Mimo pierwszego rzędu były ogromne nerwy i niby papierosy są takie niezdrowe ale jak zapaliłam to już nie byłam taka osłabiona. Razz
Przed 20:30 wyszedł na scenę pijany królik co było dla mnie zaskoczeniem i zabawą- nie wiedziałam wcześniej o tym 'stałym punkcie (przed)koncertu GD. Dzielnie rozgrzewał i bawił nas pijąc winiacza czy tam piwo i wykonując różne jakże ciekawe gesty przy hicie "YMCA". Następna piosenka, którą puszczono nazywała się "The Ramones- Blitzkrieg Pop" Wtedy już wiedziałam co się wydarzy, że zobaczę już zaraz Green Day'a! Pierwszy raz! I to będąc w pierwszym rzędzie! Ostatnie "Hey ho! Let's go!" po czym na scenie pojawia się Tre Cool, Mike a na końcu Billie. Pamiętam to szaleństwo i nadal mam w uszach pierwsze słowa BJ'a wypowiedziane do publiki: "oooohhhh Deutschlaaand.... Let's go fucking crazy!" I pierwsza piosenka zagrana "Welcome to Paradise". Byłam w takim szoku, że przez połowę piosenki zakrywałam ręką usta, po ocknięciu się krzyknęłam do Michelle "o mój Boże!" na co po prostu się uśmiechneła ze zrozumieniem. Razz druga piosenka zagrana "Murder City" trzymała się moich uszu jak rzep psiego ogonu przez dobry tydzień po koncercie. Przy "know your Enemy" Billie wybrał fanką na scenę i śpiewał z nią część piosenki. Zagrali wiele nowych piosenek, gdzie cieszyłam się, ze mogę posłuchać ich na żywo jeszcze przed ich wydaniem. Przy "oh Love" BJ tak ładnie mi pozował do zdjęcia patrząc w obiektyw, lecz różowowłosa po mojej lewej zepsuła mi zdjęcie. :<Holiday>
Minority... oj BJ dał niezły wycisk naszym płucom tym "eeeeeeeeeeeee oh" większość oszukiwała, a moje płuca wymiękły 3 sek przed końcem.
Po tej piosence zorientowałam się, że koniec już się zbliża, bo były pierwsze bisy. Wreszcie wyszli zagrać "American Idiot" i znów odzyskałam dużo siły- ta piosenka daje kopa! Podczas tej piosenki Mike zamienił się stronami i nigdy nie zapomnę jego reakcji na moje wymachiwanie flagą do niego. Very Happy Przy okazji zostaliśmy trochę zepchnięci na lewo, dzięki czemu miałam dobry widok na Tre Cool'a. Nadal nie wierzę w to, że przy "99 Revolutions" Tre Cool do mnie "cmoknął". To wszystko było piękne, żeby było prawdziwe... Ale co cudowne to się szybko kończy, więc nadszedł czas na "Time of your life". Ah ina końcu ten wers... "Wake me up when September Ends"- aż się łezka w oku kręci...
Po koncercie pożegnaliśmy ich godnie machając w stronę tourbusu polskimi flagami
Po tym każda ekipa rozeszła się w swoją stronę i to już koniec przygody pt. "Green Day, Berlin- 30.08.2012.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaszczurka
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: szafa Mike'a
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:40, 30 Sty 2013 Temat postu:

Ula, masz jakiś kontakt z Michelle? Tak się zastanawiałam, czy spotkamy ją w Łodzi Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomula483
Polish Idiot
Polish Idiot



Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:39, 07 Lut 2013 Temat postu:

Tak, rozmawiam z nią czasami na fejsie. Gdy pojawiła się data na koncert w Łodzi to spytałam się jej czy będzie, powiedziała, ze jeszcze nie wie. O właśnie może teraz będzie wiedziała. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Green Day Grenades Strona Główna -> Koncerty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin